

Nazywam się Katarzyna Kuczyńska. W bardzo młodym wieku uświadomiłam sobie, że urodziłam się po to, aby szyć. Od najmłodszych lat, jak daleko w przeszłość mogę sięgnąć pamięcią, przebywałam często u babci. Wychowywała mnie w duchu sztuki krawieckiej. Przesiadując w jej pracowni, kroiłam i zszywałam ścinki pozostałe z jej prac. Ubrania które szyła miały duszę. I tak mijały lata. U niej nauczyłam się podstaw i zdobyłam pierwsze szlify, aż przyszedł czas na rozstanie… Zostawiając po sobie najwspanialsze wspomnienia i ubranka dla laleczek pochowanych po szafkach. Gdy je znalazłam, uznałam, że jak na mój wówczas wiek, zrobiłam to po mistrzowsku. Zaczęłam kontynuować jej rzemiosło. Szyciem sukien ślubnych zajmuję się prawie od ćwierć wieku. Jest to pasjonujące zajęcie. Uwielbiam gdy Panna Młoda mierzy skończoną suknię ślubną. Chwile wzruszeń, łzy radości. Kiedy opuszcza pracownie, wiem, że to co robię ma sens. Cieszę się że mogę być częścią czegoś pięknego i żyć we wspomnieniach Panien Młodych. Zostawiam im cząstkę siebie, tak jak babcia Kazimiera zostawiła mi swoją. Nauczyła mnie w życiu robić to co kocham mawiając: ,, Rób to co lubisz w życiu najbardziej, a nie przepracujesz ani jednego dnia,,.

